1 Talisa Soto - Licencja na zabijanie
2 Sophie Marceau - Świat to za mało
3 Ursula Andress - Doktor No
4 Daniela Bianchi - Pozdrawienia z Rosji
5 Barbara Bach - Szpieg, który mnie kochał
6 Jill St.John - Diamenty są wieczne
7 Lois Chiles - Moonraker
8 Britt Ekland - Człowiek ze złotym pistoletem
9 Corey Lowell...

sam nie wiem czy Dalton sie nie sprawdzil jako 007, mysle ze raczej jego filmy zostaly po prostu slabo zrobione, np Lazenby mimo ze byl kiepski mial szczescie ze trafil mu sie jeden z najlepszych z serii, tak czy owak seria z Daltonem malo udana jak dla mnie.

18 marca o 20:25, powtórka 20 marca o 15:30 na TVP HD.
Seria jednak na tym się nie kończy.
27 marca (niedziela) o 20:05 - Goldeneye na TVP 2

to całe "Licencja na zabijanie" ma więcej wspólnego z książka "Żyj i pozwól umrzeć" niż film o tym samym tytule

Oto mój ranking:
1.W tajnej służbie jej królewskiej mości 7/10
2.Goldfinger 7/10
3.Pozdrowienia z Rosji 7/10
4.Skyfall 7/10
5.Casino Royale 7/10
6.Dr.No 7/10
7.W obliczu śmierci 7/10
8.Licencja na zabijanie 7/10
9.Jutro nie umiera nigdy 7/10
10.Szpieg, który mnie kochał 6/10
11.Diamenty sąwieczne...

Zachodzę w głowę czemu tą część Bonda ceni się tak mało? Dalton, chociaż zagrał tylko dwa filmy w serii, nadaje się do tej roli jak ulał, a to że jest mniej dowcipny niż Moore czy Connery nie oznacza od razu, że jest to jego wadą. Warto pamiętać, że jest to (chyba) najkrwawsza i najbrutalniejsza część Bonda i jakoś nie...

Ale to zdecydowanie najgorszy z całej serii i jak dla mnie najgorszy aktor który wcielił się w Bonda, w poprzedniej części jeszcze się jakoś trzymał, ale odstaje od reszty

Takich tematów było pewnie sporo, ale chcę znac Wasze teraźniejsze opinie ;)
Więc która częsc Bonda jest Waszym zdaniem najlepsza a która najgorsza?

i dla mnie "Licencja na zabijanie" to druga (po "From Russia with love") najlepsza część serii.
Ogólnie nie wiem dlaczego ludzie czepiają się Timothy'ego Daltona jako Bonda, jak dla mnie
'przegrywa' tylko z Connerym. "Living Daylights" i "Licence to kill" to bardzo dobra odskoczka po
słabszych komediowych...

To jest ostatnia klasyczna część Bonda. Później stracił swój dawny klimat, charakterystyczne cechy. GoldenEye to już nie to samo. Świetna część. Szkoda że Joanna Pacuła w niej nie zagrała.

Jak każdy bond ten film jest dobry.
Nie jest taką wypociną jak quantum of solace lub casino royale(2006).
Nie będe pisał tych nazw dużą ponieważ nie mam do nich szacunku.
I tak najlepsze 3 bondy które powstały to dla mnie :
1.Golden Eye
2.Śmierć nadejdzie jutro
3.Casino Royale

nr 1 z wszystkich części

Drugi Bond z Daltonem jak dla mnie tak samo dobry jak pierwszy.Odejście od schematu wyszło na dobre filmowi,genialne kino akcji po prostu,świetne efekty specjalne,rewelacyjna gra aktorska,przeciwnik Bonda Sanchez chyba najlepszy jaki był,genialny w tej roli Robert Davi.Piękna Talisa Soto,pojawia się nawet Cary-Hiroyuki...

Licence To Kill PG-13 a Uncut:
http://www.movie-censorship.com/report.php?ID=3129

kolejna dobra część Bonda, sprawnie zrealizowana, fabuła ok, sporo się dzieje, dobrze się
ogląda; niezła rola Daltona, choć wg mnie nie jest to najlepszy Bond
Moja ocena: 7/10

Oglądam po kolei i jak dotąd to najlepszy film z tej serii. Brutalny bo sporo osób tu ginie, dwie ładne
kobiety mu towarzyszą, mało gadżetów(to akurat nie jest wadą, nie ma nawet auta). Trochę
naciągane niektóre sceny(ale w końcu to Bond), ale ogólnie bardzo dobrze się go ogląda. Część
do której na pewno wrócę.

Od piątku TVP wcieli w życie naprawdę "genialny" pomysł nadawania Bondów od tyłu. Co im odbiło?

Franz Sanchez to Latynos, mimo że gra go białoskóry Amerykanin. Lupe Lamora to Latynoska, którą gra Latynoska, a Lupe Lamora to dziewczyna Jamesa Bonda. W tym odcinku James Bond ma misję w Ameryce Łacińskiej, czyli tam gdzie mieszkają i żyją Latynosi. Filmy klasy "Latynosi" to: "El Mariachi", "Desperado", "Pewnego razu...

Według mnie najlepszy to Zabójczy Widok, ale ten Bond tez jest świetny, nie patrzac na aktora...

Wiele nie ma co pisać. Ta seria pochłania gigantyczne ilości znaków w recenzjach, ja ograniczę się jedynie do kilku słów.
Mnie Dalton, nie przekonuje jako Bond. Ten jego dziwny uśmiech odbiera agentowi jej królewskiej mości klasę. Wzorem w tym wypadku powinien być chyba Connery.
Najlepszym elementem tego filmu jest...