Nie, nie i jeszcze raz nie. Odradzam. Jak bardzo się kiedyś na to napaliłem. Wraz z kolegą
myśleliśmy nad grą, która będzie opowiadała historię o Bondzie nie wymyśloną, nie na
podstawie jednego filmu, lecz kilku. Widzieliśmy oczami wyobraźni kilka filmów w jednej grze, z
czego każdy film to jeden epizod gry. A tu nagle: 007 Legends, gra traktująca o 6 misjach
Jamesa Bonda! Spodziewałem się długiej rozgrywki. W grę wchodzą misje na podstawie
filmów: Goldfinger, On Her Majesty Secret Service, Die Another Day, Moonraker, Licence to Kill,
oraz Skyfall (tylko na konsoli, na PC nie zdążyli wydać tego DLC - ciekawe dlaczego, może to
ma coś wspólnego z zamknięciem studia po wydaniu takiej jednej gry?). Co dostałem? Z
każdego filmu po 2-3 krótkie misje, wrzucające gracza w akcje z niemalże końcówek filmów.

Nie wiem co twórcy brali podczas tworzenia misji, dopracowywania gry jak i portu na PC.
Chcieli się zasłonić angażem aktorów z filmów typu Michael Lonsdale, Toby Stephens, ale
głos Daniela Craiga sobie już odpuścili. Nawet głupie rozglądanie się myszką, czy
rozdzielczość na PC zostały spartolone.

Panowie z Eurocom nie już stworzą żadnej gry o przygodach 007, bo w tajemniczych
okolicznościach (NA PRAWDĘ nie mam pojęcia czemu!) studio zwolniło resztę pracowników i
przestali wydawać gry po premierze 007: Legends.

Zawód po premierze Duke Nukem: Forever? Aliens: Colonial Marines? W takim razie nie
wiecie co to zawód.