No właśnie... Timoty Dalton nie jest najlepszym Bondem. W jego oczach Bond jest nieco za sztywny, przez co trochę karykaturalny. Natomiast sam film jest jednym z najlepszych z serii. 7+/10
Zgadzam się z wypowiedzią ze nie jest najlepszym Bondem, ale z tym że film jest jednym z najlepszych z zerii juz nie. Timoty wogóle mi nie pasuje na Bonda. Zobaczymy jak spisze się Brosnan
Wlasnie moim zdaniem on jest najlepszy po Seanie Connery ma dobry wyglad na Bonda i na dodatek gra idealnie jak z ksiazkowej wersji ale to tylko moje zdanie
Dalton w tym Bondzie stworzył jedną z najlepszych kreacji 007 w cyklu. Zaś "Licencja na zabijanie" nie została przebita przez żadnego bonda po 1989 roku.
"Zobaczymy jak spisze się Brosnan "
piszesz jak potłuczony. post z 2009 roku z takim tekstem świadczy, że albo półwieku pod lodem przeleżałeś, albo się przejęzyczyłeś, albo mieszkasz w dupie świata i nie widziałeś żadnego Bonda z Brosnanem.:)
Redgard. Chyba nie zrozumiałeś mnie.
Pisze tak, otóż oglądam cała serie od pierwszej częsci jeszcze raz od początku. Nie pamiętam jak grał Brosnan, bo dawno już oglądałem Bonda z nim w roli głównej. Jeśli Cię to zadowoli oglądałem go już miesiąc temu.
"Zgadzam się z wypowiedzią ze nie jest najlepszym Bondem, ale z tym że film jest jednym z najlepszych z zerii juz nie. Timoty wogóle mi nie pasuje na Bonda. Zobaczymy jak spisze się Brosnan "
Trzeba pielegnowac ten post jak ogrod:D:D:D
Jeśli oglądasz ją w telewizji, to się możesz zawieść.
Filmy z Brosnanem zostały wyemitowane w tym samym czasie co pierwsze odcinki z Connerym. Sprawdziłem program na następne dwa poniedziałki i Bonda w nim już nie ma.
Za tydzień "Wielki Gatsby".
Odnośnie zaś samego Daltona. Wydawało mi się że był w tej roli znacznie lepszy. Tak jak nie mam nic do gry Connery'ego, Craiga i Brosnana, tak mimika Moore'a i Daltona jakoś mnie drażniły. Moore często robił zdziwioną minę, przez co wydawał mi się jakimś fałszywym agentem, który pierwszy raz wykonywał swoją misję. U Daltona drażnił mnie jego szeroki uśmiech - nie wiem czemu, ale tak było. Trochę przypominał mi uśmiech ludzi testujących na sobie siłę wiatru w tunelu aerodynamicznym.
Niemniej filmy z jego udziałem uważam za jedne z lepszych w serii.